Month: December 2007

W 2006 r. rynek oprogramowania dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) ponownie wzrósł. Jego wartość wynikająca z funkcjonowania ponad 210 firm producentów oprogramowania zwiększyła się zarówno w sektorze małych, jak i średnich przedsiębiorstw. Wzrosty te dla sektora MŚP ogółem oznaczały w 2006 r. dynamikę złotówkową równą 14,6%.

Kolejny rok umacniania się złotówki na rynkach międzynarodowych spowodował w 2006 r., że dynamika rynku oprogramowania dla MŚP była jeszcze wyższa w dolarach i euro – w obu przypadkach przekraczając 20 procent. Lata następne, do 2010 r., wydają się zapowiadać szybszy niż w 2006 r. wzrost rynku oprogramowania dla MŚP.

Sukces ma wiele? przyczyn

Jest wiele przyczyn wzrostu rynku oprogramowania dla MŚP, choć najważniejsze wydają się obecnie dwie z nich. Pierwsza to umacnianie się koniunktury gospodarczej wynikające z wyrównywania potencjałów Polska-UE. Polska jest największym krajem grupy państw nowej Unii (UE-12). Nawiązywanie kontaktów z partnerami w regionie, a także z krajami należącymi do tzw. starej Unii (UE-15), wymusza potrzebę inwestowania w systemy pozwalające na wymianę danych księgowych, informacji logistycznych, ujednolicanie systemów zamówień, produkcji czy marketingu. W celu sprostania nowym zadaniom firmy informatyczne inwestują nie tylko w rozwój funkcji operacyjnych swojego oprogramowania, lecz starają się czynić swoje produkty coraz bardziej dostępnymi niezależnie od miejsca, w którym znajduje się użytkownik, jak również niezależnie od języka, którym się posługuje. Część tych zmian dopuszczają dopiero techniki internetowe. Wielu krajowych producentów tworzy też oprogramowanie pozwalające na posługiwanie się interfejsem wielojęzycznym. Co istotne, wielojęzyczność, do niedawna domena tylko firm zagranicznych, staje się obecnie niemal obowiązkowa dla producentów rodzimych.

Drugą ważną przyczyną rozwoju informatyki w sektorze MŚP jest uruchamianie coraz większej ilości środków z dotacji unijnych. Na lata 2007-2013 zakłada się w ramach tzw. Narodowej Strategii Spójności rozdysponowanie środków UE na poziomie 67,3 mld euro. Wydatki w ramach tej strategii, wraz z wkładem własnym beneficjentów prawdopodobnie osiągną więc ok. 100 mld euro. Ze środków pochodzących z UE aż 12,3% (8,3 mld euro) ma być przeznaczone na program operacyjny Innowacyjna Gospodarka, z którego ostrożnie oceniając, co najmniej 10% będzie wydane na informatyzację, w większości właśnie w sektorze MŚP. Oznacza to zwiększenie tego obszaru zastosowań informatyki o kilkaset milionów złotych rocznie. Wydaje się, iż plany te uzasadniają prognozowane przez DiS wzmocnienie trendu wzrostowego rynku oprogramowania dla MŚP z przeciętnego poziomu ok. 10% rocznie w latach 2001-2005 na poziom oscylujący w latach 2006-2010 wokół 20%. Przy niewiele ponad trzystumilionowym rynku oprogramowania taki zastrzyk kilkudziesięciu milionów na informatyzację może wprowadzić znaczne ożywienie, podobnie jak brak, nie tyle subwencji, co pewnej ciągłości subwencjonowania wpływał w 2005 r. na obserwowaną stagnację rynku oprogramowania dla MŚP.

W walutach obcych jeszcze bardziej optymistycznie

W ocenach DiS w 2006 r. rynek oprogramowania aplikacyjnego przeznaczonego dla MŚP był wart 327,4 mln zł przy dynamice rocznej równej 14,6%. W tym rynek oprogramowania dla średnich przedsiębiorstw osiągnął dynamikę 17,4%, natomiast rynek oprogramowania dla małych przedsiębiorstw 8,6%. Zatem rok 2006, po spadkowym roku 2005, był okresem, kiedy krajowy rynek oprogramowania dla MŚP wykazał ponownie duży potencjał wzrostu. Rynek oprogramowania dla MŚP rósł więc w 2006 r. szybciej niż rynek IT, który w ocenach DiS nominalnie wzrósł wówczas o ok. 8,9%. Dynamika rynku MŚP była wysoka w złotówkach, ale jeszcze wyższa okazała się w walutach obcych. Kolejne w ciągu kilku lat umocnienie złotówki na rynkach międzynarodowych w 2006 r. spowodowało, że zarówno w dolarach, jak i w euro, rynek oprogramowania dla MŚP niemal nieustannie wzrastał aż od 2001 r. n

Słowo o biurze DiS: firma działa od 1995 r. jako niezależna agencja badawcza, nie związana z żadnym dostawcą technik IT, ani wydawnictwem. Specjalizuje się w opracowaniach raportów poświęconych zastosowaniom informatyki w różnych dziedzinach gospodarki. W dorobku firmy jest kilkadziesiąt edycji różnych raportów, wśród których znajdują się takie serie jak, Informatyczne Systemy Bankowe (jedenaście edycji), Ogólnopolski Katalog Oprogramowania Komercyjnego (trzy edycje), Rynek Oprogramowania i Usług (dziewięć edycji), Krajowe i zagraniczne systemy ERP (jedenaście edycji) a ponadto rozliczne analizy dotyczące np. informatyzacji w sektorze publicznym, telekomunikacji, energetyce, ubezpieczeniach oraz handlu.

Właśnie otzrymałem mail:

Szanowni Państwo,

w imieniu Konsorcjum Koordynującego Narodowy Program Foresight Polska 2020 pragnę serdecznie podziękować za zainteresowanie Programem i wypełnienie ankiety rekrutacyjnej do Zespołu Ekspertów Zewnętrznych Narodowego Programu Foresight 2020. Mam również przyjemność poinformować, iż proces rekrutacji został w Państwa przypadku zakończony pozytywnie. Serdecznie witamy w gronie Ekspertów Zewnętrznych Narodowego Programu Foresight Polska 2020.

Jacek Szut

Research Executive

Pentor Research International Koordynator ds. Promocji Narodowego Programu Foresight Polska 2020

Co to jest Foresight Polska 2020

Program realizowany jest przez Konsorcjum Koordynujące, wybrane w drodze konkursu, w składzie: Instytut Podstawowych Problemów Techniki PAN (Koordynator Konsorcjum), Instytut Nauk Ekonomicznych PAN i Pentor Research International.

Pracami merytorycznymi w Programie kieruje Panel Główny pod przewodnictwem prof. Michał Kleibera, prezesa Polskiej Akademii Nauk.

Realizacja Narodowego Programu Foresight ?Polska 2020? przez Konsorcjum Koordynujące będzie przebiegała w ścisłej współpracy z działającym przy Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Zespołem Interdyscyplinarnym ds. Narodowego Programu Foresight, zwanym Komitetem Sterującym. Zadaniem Komitetu jest doradztwo w zakresie prawidłowego przebiegu prac przy realizacji Narodowego Programu Foresight.

Celem Narodowego Programu Foresight ?Polska 2020? jest:

  • określenie wizji rozwojowej Polski do 2020 roku;
  • określenie, poprzez konsensus z głównymi interesariuszami, priorytetowych kierunków badań naukowych i prac rozwojowych, które w perspektywie wieloletniej wpłyną na przyspieszenie tempa rozwoju społeczno-gospodarczego;
  • wykorzystanie wyników badań w praktyce oraz stworzenie dla nich preferencji w przydziale środków budżetowych;
  • przedstawienie znaczenia badań naukowych dla rozwoju gospodarki oraz możliwości ich absorpcji przez gospodarkę;
  • dostosowanie polskiej polityki naukowej do wymogów Unii Europejskiej;
  • kształtowanie polityki naukowej i innowacyjnej w kierunku Gospodarki Opartej na Wiedzy.

Technologie Informacyjne i Telekomunikacyjne

Zostałem zakwalifikowany do panelu o nazwie powyżej.

Pole Badawcze ?Technologie Informacyjne i Telekomunikacyjne? Pole Badawcze ?Technologie Informacyjne i Telekomunikacyjne? obejmuje następujące tematy szczegółowe: Dostęp do informacji; ICT a społeczeństwo; ICT a edukacja; eBiznes; Nowe media. W polu ?Technologie Informacyjne i Telekomunikacyjne? działają: Panel Pola Badawczego “Technologie Informacyjne i Telekomunikacyjne?; Panele Tematyczne, odpowiadające wymienionym wyżej tematom szczegółowym. Panel Pola Badawczego podejmuje zarówno prace analityczne, jak i prace syntetyczne związane z formułowaniem scenariuszy rozwoju badań w Polsce do 2020 roku w zakresie całości problematyki wchodzącej w skład pola “Technologie Informacyjne i Telekomunikacyjne”. Ponadto Panel ten przekazuje wytyczne dla prac podległych mu Paneli Tematycznych. Do zadań Paneli Tematycznych należą natomiast: ocena stanu wiedzy w poszczególnych obszarach tematycznych, analiza tych obszarów za pomocą metod foresight, przygotowanie tez do badania eksperckiego Delphi oraz synteza wyników otrzymanych w całym procesie foresight w zakresie tematyki danego Panelu.

Jedyne co wypada mi teraz powiedzieć to obiecać, że będę na bieżąco informował o pracach Konsorcjum.

(materiały cytowane to treści ze strony Foresight Polska 2020)

keyboardMiliony linii kodu to czasem chaos. Komputer jest z definicji deterministyczny.

Właśnie skończyłem czytać kolejny tegoroczny grudniowy numer Software Developer Journal. Ogromne przemyślenia wzbudził we mnie artykuł Fazy Tworzenia Oprogramowania Pana Daniela Jabłońskiego. Autor, doświadczony programista, pisze o zarządzaniu projektami, w których złożoność staje się wręcz abstrakcyjna dla samych programistów: miliony linii kodu!

To właśnie mnie fascynuje: ogarnianie złożoności za pomocą abstrakcyjnych modeli problemu. Wyrzucam wszystko to co zaciemnia obraz i zostawiam tylko elementy jednej perspektywy. Z milionów linii kodu można zrobić kilkadziesiąt diagramów….

System ERP zawiera kilka tysięcy funkcjonalności, każdą implementuje kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy linii kodu. Jak to ogarnąć?

Jeden z pracowników moich klientów, duży developer powiedział, że firma i to co się w niej dzieje jest tak skomplikowana, że nie wyobraża sobie bo można to było opisać lub narysować. Powiedziałem, że można, należy jednak po pierwsze przyjąć pewien poziom szczegółowości opisu sensowny z perspektywy człowieka (model to uproszczenie) oraz podzielić problem na kawałki… dyskusja nie miała końca. Mój projekt dobiegł końca i okazało się, że udało się opisać nie małą firmę w ciągu miesiąca, modelem na kilkudziesięciu stronach. Jak?

Modelowanie to fascynująca profesja. Pozwala uprościć samochód Porche, składający się z kilkuset tysięcy elementów do postaci modelu,  zabawki na resorach, zachowującej potrzebne, w kontekście wyścigów na plastykowym torze, cechy takie jak wygląd i rozpoznawalność marki samochodu. Modelowanie pozwala uprościć ten sam złożony samochód do postaci drewnianej skorupy pozwalającej na ocenę aerodynamiki samochodu. Innym razem silnik umieszcza się, w skrzynce imitującej nadwozie z kołami by go przetestować i ocenić jakie samochód będzie miał przyśpieszenie.

Opanowywanie złożoności to podstawowe zajęcie analityka, projektanta.

Autor artykułu pyta: czy kiedyś przypadkowy błąd, defekt, programu zawierającego miliony linii kodu nie spowoduje, że powstanie świadomy program?

No coż … filozoficzne dywagacje :)… czasem i to należy robić…. W każdym razie, z filozoficznego powodu polecam ten numer SDJ

A jednak jak to mówią “nigdy nie mów nigdy”. Postanowiłem napisać o SaaS (Software as a Service, ang. Oprogramowanie jako Usługa) mimo wcześniejszych deklaracji, że nie będę tego tematu poruszał, ale tu w nieco innym kontekście. Dlaczego? Bo jednak nie potrafię słuchać tłumaczenia: “SaaS jest dobre dla firm bo jest dobre”. Ja oczywiście zawsze jestem uciążliwy i pytam “Dlaczego dla mnie jest dobre”? Tłumaczenie, że “Dzierżawione jest lepsze i tańsze” od razu nasuwa mi pytanie “To dlaczego dostawcy SaaS nie są jeszcze milionerami?” A jak chcę skopać leżącego to pytam jeszcze o rentowność (dla mnie, nie dla niego).

Nie wątpliwie dzierżawa zamiast zakupu może być korzystna gdyż ma dwie podstawowe zalety: wydatki na zasoby dzierżawione są zawsze mniej ryzykowne niż na własne bo wyjście z własnej inwestycji jest trudniejsze od rezygnacji z dzierżawy (zakładam, że umowa na dzierżawę nie zawiera niekorzystnych dla dzierżawiącego zapisów). Druga zaleta dzierżawy to mierzalna oczekiwana jakość zapewniona umową (nie zapominajmy, że jednak ze umowa to tylko obietnica). Dlaczego więc SaaS (a dawniej usługi ASP, Application Service Provider) nie zawojowały rynku?

Najpierw kilka wyjaśnień.  Osobiście nadal stoję na stanowisku, że obecne SaaS i niegdysiejsze ASP to TO SAMO tylko ubrane w inne słowa. Jedyne co sie zmieniło to technologia zdalnego udostępniania tych zasobów. Kiedyś były to głównie system zdalnego dostępu do platformy z aplikacją obecnie jest to głownie zdalny dostęp do aplikacji w całości zaprojektowanej jako system zdalny np. dostępny za pośrednictwem Internetu i przeglądarki internetowej.

Moim zdaniem ASP, SaaS i inne cokolwiek bądź zdalnie i cudze to tylko odpowiedni model biznesowy. Model ten musi być poparty architekturą systemu bezpieczną dla firmy. Sam fakt, że można wydzierżawić system dziedzinowy na kwartał, płacąc tylko za ten okres to za mało. Dlaczego? Powód jest moim zdaniem ten sam, który sprawia, że wiele wdrożeń się nie udaje: zaniedbuje się architekturę systemu, model danych i model przetwarzania w firmie. O czym mówię? Spójrzmy na diagram poniżej (kliknij na diagram by powiększyć).

Kliknij by powiększyć

Co tu mamy? Dwa systemy: System Pierwszy i System Drugi. System Pierwszy przetwarza dane operacyjne firmy, System Drugi nie. System Drugi lokalnie (u siebie) przetwarza dane potrzebne do tego by pokazać nam oczekiwane wyniki przetwarzania (dlatego te dane nie zostały jawnie pokazane). Danych pośrednich nie musimy znać ani posiadać, wymagane są wyniki przetwarzania. Widać więc, że System Drugi może być “cudzy” ale System Pierwszy praktycznie nie, chyba, że zdalnie wykorzystujemy kompletny pakiet wspomagający zarządzanie firmą co i tak nie zwolni nas z posiadania narzędzi biurowych i baz danych dlatego nawet taki przypadek wymaga analizy, ot choćby z uwagi na ocenę ryzyka.

Dodam także jeszcze, że zasoby (oznaczone niebiesko) są zarządzane, proces ten (dostarczenie tych zasobów, oprogramowania, i ich utrzymanie) jest związany nierozerwalnie z tymi zasobami więc w zasadzie mamy tu pokazany model BPO czyli outsourcing procesu, który zabezpiecza nam jakieś zasoby IT, usługę. Być może niektórzy z Państwa już widzą co my tu mamy.

Mamy tu więc ogólną koncepcję SOA ([[Serwice Oriented Architecture]], ang. [[Architektura systemu Zorientowana na Usługi]]). Model, w którym proces biznesowy jest wspomagany usługą IT jest niczym innym jak właśnie SOA, problem w nazewnictwie tkwi tylko w tym, gdzie przebiega granica pomiędzy właścicielami zasobów i tym, że nie musi to być ta sama granica, która rozdziela dwie firmy w jej działalności rynkowej. Granice pomiędzy zasobami wyznaczają właściciele tych zasobów ale pozostałe granice wyznaczają modele biznesowe.

Dlaczego więc nie zawsze ASP, SaaS czy BPO (także outsourcing) ma sens? Właśnie powodem są dane a konkretnie interfejsy pomiędzy wykorzystywanymi systemami. Jeżeli jakieś dane są stale współużytkowane to rozdzielenie ich pomiędzy “nasz system” a “ich system” jest i ryzykowne i nie raz trudne technicznie co także pokazuje powyższy diagram. Przykłady:

Przykład 1

Biura rachunkowe, jeżeli chcą mieć więcej i większych klientów powinny oferować zdalny dostęp do systemu, którym przetwarzają dane o transakcjach finansowych i wzbogacić je o funkcje CRM. Wystawianie faktur wymaga bazy danych kontrahentów i firm, do których wysyłamy oferty bo procesy te (ofertowanie, fakturowanie i obsługa posprzedażna) współdzielą dane o klientach i produktach.

Przykład  2

System kadrowo-płacowy może być dzierżawiony gdyż dane o pracownikach i ich wynagrodzeniach są potrzebne okresowo i “tylko do odczytu” np. podczas księgowania wynagrodzeń oraz przy udostępnianiu pracownikom zasobów firmy (należy sprawdzić czy dana osoba ma prawo do tego co chcemy jej udostępnić i na jak długo). Procesy, które przetwarzają dane które powinny być nam znane ale nie musimy ich przetwarzać.

Przykład 3

System CAD do projektowania produktów może być wykorzystany w modelu dzierżawy gdyż po zakończeniu projektowania potrzebne są nam jedynie wykonane projekty ale można zlecić zewnętrznej firmie projektowej wykonanie projektu i nie nawet zatrudniać projektantów. Pojawia się tu jednak problem cyklu zarządzania produktem, który wymaga stałego zarządzania projektem i produktem. Dlatego nawet ten przypadek wymaga bardziej szczegółowej analizy na ile możemy ten proces pozostawić poza naszą firmą.

Wszystkie te przypadki wymagają analizy, nie ma dwóch jednakowych firm ani jednakowych przypadków. Po raz kolejny uważam, że nie istnieją na poziomie strategii żadne najlepsze praktyki czy referencyjne procesy biznesowe. Przewaga rynkowa to model biznesowy a ten wymusza takie a nie inne procesy biznesowe wewnątrz firmy. Jeżeli można mówić o najlepszej praktyce to chyba tylko o tej, że każda decyzja wymaga analizy podobnie jak ktoś powiedział, że jedyną stałą rzeczą w biznesie jest ciągła zmiana.

Zakończenie

Mam nadzieję, że dałem Państwu kilka wskazówek jak radzić sobie z ofertami dostawców usług SaaS i z własnymi pomysłami na outsourcing. Daleki jestem od stwierdzenia, że dzierżawa jest zła. Uważam tylko, że dzierżawa powinna być korzystna i bezpieczna. Jak już Państwo nie raz ode mnie słyszeli: “Albo to narysuję albo to nie istnieje”.  Podjąłem więc wyzwanie i … obawiam się, że SaaS to tyko BPO (Business Process Outsourcing, ang. Outsourcing Procesów Biznesowych) czyli po prostu znany już stary model biznesowy ubrany w nowe nośne hasło reklamowe …